... nałożonych przez rząd w związku z epidemią COVID-19.
Na prośbę jednego z czytelników portalu publikujemy stanowisko Adama Abramowicza - Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw skierowane do Mateusza Morawieckiego.
bzdura. Widać, ze nigdy nie pracowałeś w bieznesie. Biznes potrzebuje klientów. Potrzebuje konsumentów. Czy to telefonia czy telewizja czy branża spożywcza albo fryzjer. Takie jest racjonalne działanie biznesu. Ale najpierw należaloby na swoim popracować, to może nastąpiłoby zrozumienie tej podstawowej prawdy
o pracownikach ? "przecież ktoś musi na moje zyski pracować..."
czyli tak samo jak o niewolnikach czy rolnik o "kuniu".
a może o klientach ? "przecież na kimś muszę zarabiać"
czyli tak samo jak każdy oszust w trosce o to by istnieli "farjerzy"
Niestety biznes niczym nie różni się w swojej filozofii od filozofii prostego oszusta, naciągacza, wyzyskiwacza.
Taka filozofia wynikająca z pojęcia "biznes"... czyli działalność dla pieniędzy nie dla ludzi ludzie w tym biznesie to tylko środki produkcji jak kuń u rolnika albo "frajerzy" jak amatorzy grania w trzy karty.
Biznes nie produkuje towarów dla ludzi ale ma produkować zyski dla właściciela.
Produkcja towarów, usług dla ludzi (organizacja pożytku społecznego) to całkiem coś innego niż produkcja zysków dla właściciela.
Różnica subtelna..na tyle subtelna że co od biznesu podszywają się , zakładają się pod organizacje pożytku społecznego...
Dzisiaj biznesmen myśli.. stratcę zyski.." aj waj niedobrze
a działacz z organizacji pożytku społecznego myśli nie mogę przerwać produkcji bo ludzie nie dostaną chleba..
tego pier...... to juz mniej wiecej 40slucham a i tak sie nic nie zmienilo i za pieniadze albo piszesz albo sie sprzedajesz w inny sposob .A co za aj waj do tego dorobisz to juz twoja sprawa. Podobno nawet ksiadz za pieniadze sie modli ale pewnie nie dla zysku :)))))
Co innego jest zarabianie na pracy własnej a co innego na pracy innych czyli pasożytowanie.
Co innego jest sprzedawanie po kosztach produkcji (koszty to materiały, płace, rozwój, energia) a co innego sprzedaż z zyskiem dla właściciela pasożyta.
O szpitalach polowych mam nikłe wyobrażenie, tyle, co z filmów a są one wyjątkowo przerażające. Toteż ze zgrozą przeczytałam, że nasz oszalały rząd będzie otwierał szpital dla covidowców na warszawskim Stadionie Narodowym. Był typowany Kraków, ale się nie załapał. Prace adaptacyjne już zaczęto. Stadion szykowany jest na 500 potencjalnych trupów, bo kto by tam przeżył na mrozie. Zwalniane łóżka będą dla następnych. Idzie zima. Już w nocy temperatura spada do 5C. Piwniczkę cmentarną łatwiej ogrzać niż ten stadion. Ale przynajmniej tlen tam będzie płynął prosto z ulicy i na respiratorach oszczędzą. Rankiem pisano jeszcze o szpitalu "polowym. Ale widać spece od psychomanipulacji stwierdziły, że źle się ta nazwa kojarzy, więc teraz przemianowano go na "tymczasowy" a informację z onetu pośpiesznie ciepnięto na Business Insider. Jak zwał, tak zwał, jednak szaleńcy nie mają pomysłu, co zrobić z dziesiątkami małych biznesów tam ulokowanych. Ja uważam, że powinno się ich zostawić w spokoju a chorych umieścić w Pałacu Prezydenckim i pomieszczeniach sejmowych. Tam jest dostatnio, sucho, ciepło i czysto. Jagłodajnia wykwintna i sprzątaczki chyże. Bank Morgana to drugie takie nadające się pomieszczenie, zwłaszcza, że Moraweitzki już 2 mld. naszych pieniędzy tam wpakował. Trzecie to oczywiście Urząd Skarbowy, ministerstwa różnej maści, gdzie biurwy i tak w domach siedzą i zdalnie "pracują".
Neon24-Wiadomości
Wiadomości z Kraju i ze Świata