- Polscy dowódcy będą dowodzili operacjami wojsk specjalnych NATO.

Nasi komandosi od nowego roku będą w pełnej gotowości bojowej.

Są oni przygotowani do działania w każdym rejonie świata w ramach Sił Odpowiedzi NATO. W każdej chwili będą mogli zostać przerzuceni wszędzie – od Arktyki, po tropikalną dżunglę.

Całoroczny dyżur w ramach komponentu sił specjalnych będą pełniły wydzielone zespoły z Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu, Formozy z Gdyni oraz 7 eskadra działań specjalnych z 33 Bazy Lotnictwa Transportowego. Znaczne siły wydzielą także komandosi z jednostek Nil oraz Agat.

Pieczę nad całym komponentem będą zaś sprawowali polscy dowódcy z krakowskiego Centrum Operacji Specjalnych. Dowódcą komponentu będzie gen. bryg. Jerzy Gut, szef COS.

Polacy na czele sił specjalnych

W przyszłorocznym dyżurze komponentem sił powietrznych będą dowodzili Francuzi, morskim - Hiszpanie, operacji specjalnych – Polacy, a lądowym 1. Korpus Niemiecko - Holenderski.

Komponent wojsk specjalnych w 75 proc. będzie składał się z Polaków. To oni będą tworzyli trzon tego zespołu. Razem z nami służyć w nim będą żołnierze wojsk specjalnych z : Chorwacji, Estonii, Holandii, Litwy, Norwegii, Słowacji, Turcji i Węgier. Poza tym do dyżuru wystawione zostaną trzy polskie zespoły bojowe: lądowy (Jednostka Wojskowa Komandosów), morski (JW FORMOZA) i powietrzny (7 eskadra działań specjalnych). Pozostałe dwa zespoły bojowe tworzą Holendrzy i Litwini.

Dowództwo Komponentu Operacji Specjalnych bazuje na istniejącym w Krakowie Centrum Operacji Specjalnych – Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych (COS-DKWS).

- Wojska specjalne swoje zadania muszą realizować w każdej strefie klimatycznej. Jeżeli państwo polskie zdecyduje, że mamy gdzieś reagować, musimy mieć przygotowane i wyszkolone zespoły, przeznaczone do realizacji zadań. Musimy mieć zdolność podejmowania interwencji w każdych warunkach. Nie wszystkich żołnierzy szkolimy w dżungli czy w Arktyce, ale tworzymy pododdziały dedykowane do realizacji zadań w takich warunkach – tłumaczy nam płk. Marcin Szymański, szef sztabu Komponentu.

Ostatnie ćwiczenia – odpowiedź na agresję

Właśnie trwają ostatnie ćwiczenia dowódczo – sztabowe (wspomagane komputerowo) całego zestawu Sił Odpowiedzi NATO, które przejmie dyżur w 2015 roku. W ćwiczeniach pod kryptonimem Trident Juncture 2014 biorą udział : natowskie Dowództwo Sił Połączonych z Neapolu oraz wszystkie dowództwa komponentów Sił Odpowiedzi NATO wystawione do przyszłorocznego dyżuru bojowego.

Scenariusz ćwiczenia przewidują podjęcie działań militarnych NATO na rzecz jednego z państw członkowskich, zaatakowanego przez agresora.

- Dowódca SON dąży do odzyskania równowagi sił w regionie oraz odzyskania terytorium utraconego przez państwo członkowskie. Jednym z istotnych celów jest dążenie do zapobieżenia dalszej eskalacji konfliktu w regionie – tłumaczy „Rzeczpospolitej" mjr Krzysztof Plażuk, z Centrum Operacji Specjalnych.

Czytaj dalej www.rp.pl/artykul/68342,1157484-Nasi-komandosi-uderza-pierwsi.html